No bo gdyby go
nie było, to by PRINCE2 nie było…
tak mądrym wstępem pragnę zacząć. Czymże jest produkt – niby każdy wie. Wie pan,
wie pani…wie społeczeństwo…ale jak się okazuje nie do końca. Koncentracja na
produkcie w podejściu PRINCE2 jest bardzo dobrze opisana – jako „clue” całej
tej zabawy.
Zależnie od
klienta – poziomu odbioru – produktu widzimy specyfikację i określenie produktu
finalnego i cząstkowego. To od klienta zależy,
jaki produkt będzie dla niego odpowiedni, od klienta zależą również tolerancje
dla niego na różnych zakresach.
Zależnie od kryteriów jakościowych wiemy jak dobrze
jest opisany produkt – dzięki temu powinniśmy wiedzieć czy będzie on odpowiadał
opisowi produktu końcowego.
To Opis Produktu mówi nam o wszelakich
właściwościach wytwarzanego przez nas produktu, niezależnie od tego czy
produktem będzie: dokument, decyzja, kubek do kawy, kosiarka, impreza
charytatywna, koncert, czy też książka… etc.
Dlaczego jest to
tak istotne – jest to zdrowe podejście dla wszelakich metodyk Agile, przyczyną
działań powinien być produkt końcowy, choć jak pisałem w Agile PM – akceptuje się czasem inny jego wygląd , dla sprostania „stałym”
funkcjom „trójkąta”. To i tak musi
to być zawsze produkt akceptowalny przez interesariuszy, oraz ogólnie rzecz
biorąc rynek/odbiorcę, czyli klienta (w rozumieniu pejoratywnym).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz